sobota, 9 lutego 2013

I'm staying

Godzinę temu wróciłam z dzisiejszej zbiórki. Była świetna, nigdy tak dobrze nie bawiłam się na kominku! To zasługa świetnych dziewczyn z innego miasta. Fajnie by było, gdyby u nad też tak wyglądało. Gdy siedziałam i grałam na gitarze, pomyślałam, że chyba wcale nie muszę myśleć tak globalnie. Chyba zostanę chociaż na ten jeden rok w drużynie. Tak! Tak zrobię. A na studia gdzie pójdę? Boję się, że w Polsce czeka mnie rozczarowanie. Ale mam jeszcze trochę czasu na decyzję. Chociaż kasę przydałoby się i tak zbierać.


I'm busy

Uwielbiam to uczucie, kiedy wiem, że nie muszę nic robić i tylko odpoczywać. Gorzej, kiedy mam tak, gdy w rzeczywistości MAM coś do robienia, i to najczęściej dużo. Nie wiem, czy sama odsuwam siebie od tej myśli, że MUSZĘ coś zrobić? Nienawidzę przymusu. A poza tym moim zdaniem jest mnóstwo rzeczy ważniejszych niż sprawdziany. W przyszłości nikt mnie nie bedzie pytał, co dostałam w gimnazjum z kartkówki z Unii Europejskiej. Chyba tylko mojej matce zależy na moich ocenach. Naprawdę, chcę być już dorosła, tak jak mój brat. Natychmiast wyjadę gdzieś daleko.

piątek, 8 lutego 2013

Lost

Jest pierwsza w nocy, a ja czuję się jakby jej nie było. Może ja żyję w jakimś innym wymiarze? Ostatnio myślałam, że w końcu trochę sie ogarnęłam i wiem, co robię. Teraz znowu się zgubiłam. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek znajdę swoje miejsce w życiu? Mam nadzieję, że niedługo wygrzebię się spod tego stosu wymiętych kartek z pomysłami, z których zrezygnowałam. Szkoła naprawdę komplikuje wszystko. To znaczy, szkoła jeszcze może być, ale nie te wszystkie kartkowki, sprawdziany i olimpiady. Za dużo na głowie! Co ta biurokracja robi z młodzieżą? Za duży stres. Ten kraj jest do niczego.